poniedziałek, 4 listopada 2013

Kiedy piszę... czyli o mękach i radościach tworzenia (3)

"(...) Okamgnienie trwać będzie tak długo, jak zechcę,
pozwoli się podzielić na małe wieczności
pełne wstrzymanych w locie kul.
Na zawsze, jeśli każę, nic się tu nie stanie.
Bez mojej woli nawet liść nie spadnie
ani źdźbło się nie ugnie pod kropką kopytka (...)"
(Wisława Szymborska, fragment wiersza Radość pisania)

   "Kiedy piszę... czyli o mękach i radościach tworzenia" to seria postów poświęconych motywom i uczuciom, które towarzyszą pisarzom podczas pisania. Dlaczego piszemy? Czym jest dla nas pisanie? Kim stają się dla nas bohaterowie naszych powieści? Jakie emocje ogarniają nas podczas pracy twórczej? Zapraszam was dzisiaj do przeczytania kolejnych ciekawych wypowiedzi znanych i lubianych autorek i autorów :-)

Jolanta Kwiatkowska
(autorka powieści "Przewrotność dobra", "Rozsypane wspomnienia", "Pułapka Nowego Roku")
Piszę, ponieważ pisanie traktuję jako rozmowę. Szczególną, taką, w której... sama się z sobą zgadzam :-)
Pisanie jest dla mnie możliwością zweryfikowania swoich kiedyś jedynie słusznych sądów. Dziś już wiem, że nikt nikogo nie powinien osądzać, nikomu narzucać swoich racji i nikomu nie odbierać prawa do szczęścia, na jego warunkach.
Kiedy piszę, mam wrażenie, że poznaję... siebie od nowa. Moje Ja - to, które musiało z wielu różnych powodów milczeć, szeptać, nieśmiało przebąkiwać - zaczyna głośno mówić, czasami nawet krzyczeć :-)
Moi bohaterowie są dla mnie najlepszymi z możliwych interlokutorami. Mówią tylko wtedy i to, co ja akurat chcę usłyszeć ;)

Małgorzata Gutowska-Adamczyk
(autorka powieści "Wystarczy, że jesteś", cyklu książek "Cukiernia pod Amorem", "Podróż do miasta świateł")
Piszę, ponieważ taki był mój plan od dzieciństwa, ponieważ nie znam lepszego sposobu na życie po życiu, choć oczywiście nie mam żadnej pewności, że moje książki mnie przeżyją.
Pisanie jest dla mnie męką, bez dwóch zdań.
Kiedy piszę, nie odgradzam się od rzeczywistości.
Moi bohaterowie są dla mnie tym, kim ludzie dla Boga. Stwarzam ich, a potem daję im wolną wolę.

Renata Kosin
(autorka powieści "Mimo wszystko Wiktoria", "Bluszcz prowincjonalny")
Piszę, ponieważ nie muszę. Najbardziej chyba zniechęca mnie do działania zewnętrzny przymus, by cokolwiek zrobić. Pisanie było moim świadomym wyborem. Nie bez znaczenia jest też poczucie, że w każdej chwili mogłabym zrezygnować, gdybym tylko chciała - choć to tylko poczucie, ponieważ raczej już nie wyobrażam sobie, że mogłabym robić coś innego.
Pisanie jest dla mnie czymś innym, zależnie od dnia, nastroju, otoczenia. Czasem czystą przyjemnością, czasem po prostu pracą, czasem sposobem na to, by egoistycznie uciec od codzienności. Zawsze jednak, niezależnie od samopoczucia, jest czynnością bardzo intymną. Nie pokazuję nikomu efektów mojej pracy, zanim nie uznam jej za skończoną, nie dzielę się moimi odczuciami, a wszelkie próby zerkania mi przez ramię odbieram jak zaglądanie do osobistego pamiętnika.
Kiedy piszę, znikam. Moi najbliżsi wiedzą, że gdy zasiadam do pisania, przestaję istnieć dla świata zewnętrznego. Pewnie dlatego, że nigdy nie miałam zbyt podzielnej uwagi. Jeśli się za mocno skupiam na jednej rzeczy, inne oglądam niedostatecznie uważnie i wiele mi umyka, dlatego wolę tej mojej uwagi nie rozmieniać na drobne, na ile to jest oczywiście możliwe.
Moi bohaterowie są dla mnie po prostu bohaterami moich książek. Zżywam się z nimi tylko na czas pisania, staram się jak najlepiej poznać, by móc o nich opowiedzieć czytelnikowi. Kiedy się z nimi rozstaję, nie tęsknię aż tak bardzo, ponieważ pojawiają się nowi.

Anna Klejzerowicz 
(autorka powieści "Cień gejszy", "Czarownica", "Córka czarownicy")
Piszę, ponieważ... zawsze pisałam, odkąd w wieku czterech czy pięciu lat poznałam litery, więc widocznie to zajęcie było mi... pisane :-)
Pisanie jest dla mnie... i pracą i pasją.
Kiedy piszę... skupiam się na pracy bezwzględnie.
Moi bohaterowie są dla mnie... kreacjami, w które muszę tchnąć życie. 

Karolina Wilczyńska
(autorka powieści "Ta druga", "Performens", "Anielski kokon")
Piszę, ponieważ to dla mnie forma dialogu z czytelnikiem. Mówię o tym, co dla mnie ważne, co mnie porusza i mam nadzieję, że poruszy także tych, którzy czytają.
Pisanie jest dla mnie nieodłączną częścią życia, moim sposobem na komentowanie otaczającej mnie rzeczywistości.
Kiedy piszę, cała zanurzam się w świecie moich bohaterów, żyję ich życiem. Trudno mi wtedy zajmować się codziennymi obowiązkami.
Moi bohaterowie są dla mnie niezwykle ważni. Trochę jak dzieci, które wypuszczam w świat. Daję im żyć własnym życiem, ale troszczę się o nich i śledzę ich losy. I, jak to dzieci, mają jakąś cząstkę mnie, ale są osobnymi i niezależnymi bytami.

Władysław Zdanowicz
(autor cyklu książek "Misjonarze z Dywanowa")
Piszę, ponieważ to jest fajny sposób na opowiedzenie historii literackiej, która narodziła się w mojej głowie. 
Pisanie jest dla mnie prostsze niż śpiewanie i bardziej bezpieczne dla odbiorców.
Kiedy piszę, potrzebuję spokoju, choć potrafię się wyłączyć i opowiadać (pisać) swoje historie, gdy wokół mnie dzieją się dziwne rzeczy.
Moi bohaterowie są dla mnie zwykłymi ludźmi z krwi i kości, ze swoimi słabościami i zachowaniami, których osobiście u siebie bym nie zaakceptował. To mimo wszystko jest ich życie i muszą żyć swoim życiem, a nie tym, co autor dla nich wymyślił. Przede wszystkim muszą być prawdziwi...

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe Państwa wypowiedzi.
    Pozdrawiam

    Andrzej Augustyniak

    OdpowiedzUsuń
  2. O, przepraszam, że wcześniej nie odpowiedziałem, ale nie wierzyłem, że ktoś do mnie napisze i jeszcze mnie pochwali. Zapraszam na moją stronę autorską, tam można więcej poczytać o mnie i moim podejściu do pisania i życia
    www.wladyslaw-zdanowicz.com.pl

    OdpowiedzUsuń